CO JEST DO OBEJRZENIA WE FLORENCJI W JEDEN DZIEŃ - Ewa Maria Pacini
Ewa Maria Pacini - Pomagam przedsiębiorcom z Polski i Włoch prowadzić wspólne interesy i jestem tłumaczką polsko-włoską
Tłumaczenia polsko włoskie, pośrednictwo handlowe Polska Włochy
15516
post-template-default,single,single-post,postid-15516,single-format-standard,bridge-core-1.0.4,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-25.4,qode-theme-bridge,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.6.0,vc_responsive
 

CO JEST DO OBEJRZENIA WE FLORENCJI W JEDEN DZIEŃ

CO JEST DO OBEJRZENIA WE FLORENCJI W JEDEN DZIEŃ

Ostatnio dosyć często zdarza mi się że do napsania kolejnego artykułu mniej lub bardziej inspirują mnie pytania moich czytelników, lub znajomych czy to z realu, czy to internetowych. I tak było też w tym przypadku.

Co zobaczyć we Florencji?

O przyjeździe do Florencji marzy mnóstwo osób. W planach zwiedzania Włoch mają Florencję Europejczycy, Azjaci Dalekowschodni, Australijczycy oraz mieszkańcy obu kontynentów Amerykańskich. I wszystkim im udaje się te plany zrealizować, patrząc na miliony turystów kłębiące się na placu przy katedrze…

Pytanie z pozoru banalne pod tytułem: „co jest do obejrzenia we Florencji?” Sprawia, że od razu skacze mi ciśnienie.

– WSZYSTKO!!! – chciałoby się zakrzyknąć!

Do wczoraj wydawało mi się to oczywistą oczywistością. A tu jednak nie. Życie potrafi człowieka zaskoczyć. Poznany na fejsie, na profilu „Zakochani w Italii” pan poprosił mnie o garść informacji na temat Florencji, a w szczególności trzech obiektów, które chciał sobie zobaczyć jak przyjedzie tu z rodziną, czy ze znajomymi.  Zawsze chętnie zbieram informacje i przekazuję je do zleceniodawcy na tematy turystyczne i nie tylko. Pojechałam. 

Jak rozruszać znudzone panie w okienku informacji turystycznej?

W centrum informacji turystycznej tuż przy katedrze…

… siedziały dwie znudzone panie. Nie ze mną te numery. Umiem rozruszać takie niemrawe towarzystwo, no chyba że jest wyjątkowo odporne… I tym razem nie było inaczej.

Nić lekko mściwego porozumienia zawiązała się między nami już na hasło „zobaczyć coś we Florencji w jeden dzień”…

No i się z pań ulało… Pan z Polski to nie jedyny taki okaz, który chce oblecieć Florencję w jeden dzień… Panie zaczęły mi całe legendy opowiadać, co też turyści chcą oglądać w ten jeden dzień. Poczynając od pytań na temat „kobiety w muszli”…

Dla uniknięcia nieporozumień i głupich domysłów, to o to chodzi:

„Narodziny Wenus” Sandro Botticelliego, dzieło z okresu Renesansu włoskiego, aktualnie obraz przebywa w muzeum Galleria degli Uffizi, chociaż namalowany został dla willi medycejskiej di Castello.

… a kończąc na ekspertach z zakresu geografi którzy chcą obejrzeć Florencje i Toskanię, bo tak było napisane w ofercie ich wycieczki. Pytają się gdzie jest  Toskania. U tych pań w informacji… Zupełnie jakby Toskania była osobnym miastem (!!!)… Są też egzemplarze, które chcą zaliczyć Florencje, Sienę i Pizę za jednym przysiadem… No, pogratulować ambicji!

Z drugej strony, to wcale się aż tak bardzo nie nabijam, bo sama osobiście oprowadzam moich klientów, czy gości po zasadniczych punktach Florencji – wstyd się przyznać – w jeden dzień. Żelazne punkty programu to oczywiście katedra  z wierzchu, piazza della Signoria i Palazzo Vecchio, Ponte Vecchio (Polakom znany bardziej jako most złotników we Florencji), oraz piazzale Michelangelo – plac z cudowną panoramą całej Florencji.

Co bardziej ambitni potrafią się jeszcze przelecieć przez Galleria degli Uffizi w dwie godziny!!!

Najbardziej jednak paniami wstrząsają za każdym razem „turyści”, którzy wchodzą, rozglądają się niepewnie  i z niemrawą miną  zadają pytanie zasadnicze: „Co tu można obejrzeć?”

No, mną też by zatrzęsło…

Są podobno też tacy co w ogóle nie wiedzą gdzie są… Ehehehehe… A, i jeszcze jeden gatunek: tacy co nie wiedzą, że Firenze to po włosku Florencja…

I jak Wam powiem, że rozstałam się z paniami wśród żartów, śmiechów i w wielkiej przyjaźni, życząc im na odchodnym miłej pracy i dużej dozy cierpliwości…

Do obejrzenia we Florencji

A tak na serio, to co można obejrzeć we Florencji? No niech będzie profanacja: w jeden dzień.

Katedra z przyległościami

Do obejrzenia są:

Z zewnątrz. Gratisowo i do woli.

Wnętrze. Też gratisowo, ale w okresach i w godzinach największego napływu turystów objęte jest to restrykcjami w postaci kolejki (ja się z bratankami wbiłam na waleta tuż przy samym wejściu i nikt nas nie zabił – chociaż mile widziane jest grzeczne czekanie w kolejce, czasami nawet bardzo długiej); wpuszczaniem po kilanaście osób na raz i trzeba czekać aż odpowiednia ilość osób wyjdzie stamtąd; lub ograniczeniami czasowymi ze względu na jakieś uroczystości kościelne, nieprzewidziane uroczystości pogrzebowe jakichś szych, czy inne tego rodzaju rozrywki.

W ramach wnętrza jest również krypta z ruinami czegoś  jeszcze z czasów rzymskich, co nazywane jest pierwotną katedrą Santa Reparata. Wejście objęte jest biletem. O cenach za chwilę.  Do obejrzenia są jakieś zdewastowane, strasznie stare murki, fragmenty mozaiki, grobowce i płyty nagrobne raczej nie znanych mi osób.

Kopuła

Największa i najfajniejsza atrakcja. Składa się bowiem z kopuły zewnętrznej, tej pokrytej dachówkami oraz wewnętrznej, na której znajdują się freski. 

Między nimi jest wolna przestrzeń taka, że większe grubasy nie przechodzą.

Też wliczona jest w cenę biletu.

Dzwonnica stojąca osobno.

Można na nią wejść na sam szczyt. Uprzedzam, że dociera się tam na górę z jęzorem jak krawat, ale widok jest zaje… fajny. Schodków o ile pamiętam jest ponad 800. Dzwonnica też wliczona w cenę biletu.

Baptysterium.

Ciekawe. I warte obejrzenia. W cenie biletu.

Wielkie Muzeum Katedry. Jest super. Znajdują się tu oryginalne odrzwia z Baptysteriumoryginalne fragmeny frontonu katedry oraz zbiór rycin na podstawie których budowano katedrę. A także poszczegolne modele  frontonu katedry te nie zatwierdzone do budowy, te zatwierdzone oraz wszelkie modyfikacje którym przez wieki poddawana była zewnętrzna oprawa katedry. Też w cenie biletu.  Tu równiez znajduje się „La pieta” Michała Anioła zwana „La Pieta Bandini”. Ta późniejsza, ukończona w 1555 roku. (wcześniejsza ta bardziej znana, znajduje się w Bazylice św. Piotra w Rzymie).

Jak więc widać jeden bilet obejmuje pozycje od 3 do 7. Kosztuje dla dorosłego 15 euro, dzieci do 11go roku życia płacą 3 euro. I teraz bilet jest jeden, na wszystkie te obiekty. Nie da się kupić jednak biletu na jedną lub poszczególne atrakcje. Należy obowiązkowo wykupić bilet za 15 euraków i obejrzeć tyle ile się zdąży. Ja z przewodnikiem zdążyłam Baptysterium i Muzeum Katedry. Ale to z przewodnikiem, kiedy to przy każdym fragmencie ściany, czy przy każdym eksponacie stoi się czasem i po 20 minut jak historia do opowiedzenia jest dłuższa.

Wszędzie poza kopułą można się wbijać jak się chce, ale na kopułę obowiązkowe jest zeskanowanie biletu w kasie i tym samym zaklepanie sobie kolejki na konkretną godzinę, aby móc wejść na górę. Procedurze skanowania dla zaklepania miejsca objęte są również bilety zakupione przez neta. Jest to etap obowiązkowy bo najwyraźniej to elektronicznie liczą, na kiedy możesz spokojnie wejść, żeby nie czekać w sześciogodzinnym ogonie. Obowiązkowe, bo inaczej nie wpuszczają. Skaner znajduje się w pomieszczeniu kasy. Czyli i tak trzeba przez tę kasę przejść, bez względu na fakt wykupienia biletu przez neta. Bilet jest ważny przez 48 godzin od wejścia do pierwszego zabytku.

Godziny otwarcia wszystkich części katedry znajdują się na stronie internetowej www.ilgrandemuseodelduomo.it i podlegają aktualizacji co kilka dni ze względu właśnie na rozmaite święta i uroczystości kościelne, a także ze względu na napływ turystów. I w końcu ze względu na pory roku. Zimą na ogół wcześniej zamykają.

W nagłych przypadkach wejście do któregoś biletowanego zabytku może być ograniczone lub w ogóle zamknięte. Nie zwracają wtedy kasy za bilet.

Wiadomo, że do wnętrza katedry – także kopuły, obowiazuje strój raczej nie frywolny. Czyli żadnych krótkich spodenek, dekoltowanych bluzeczek na ramiączkach i nie boso… Swego czasu gdzieś widziałam przed wejściem do jakiejś światyni koszyczek z chustami na ramiona dla pań. Zdaje się, że w Palermo…

Żadego włażenia z żarciem, walizkami, dużymi plecakami, papierosami i psami.

Piazza della Signoria i Palazzo Vecchio

Symbol władzy i potęgi miasta Florencji przez długie wieki.

Palazzo Vecchio był budowany między XIII a XIV wiekiem, siedziba naczelnych władz miasta, przez wieki modyfikowany, moderizowany.

Dobudowywano doń co rusz jakąś nową część. W XVI wieku dobrał się do budynku Cosimo I Medycejski i też swoje trzy grosze dołożył. W 1871 roku opuszczony przez Medyceuszy budynek zasiedlili urzędnicy urzędu miasta Florencji. Faktycznie chyba nie ma we Florencji drugiego tak chaotycznego architektonicznie budynku!

Na tej stronie internetowej znajdują się wszystkie informacje co do ceny biletów (ok 10 euraków – całkiem znośnie, jak na to, co się będzie oglądało) oraz godzin otwarcia:

http://museicivicifiorentini.comune.fi.it/palazzovecchio/informazioni.html

Figura Dawida przed głównym wejściem do budynku to kopia. Oryginał znajduje się w muzeum  Galleria dell’Accademia.

Galleria degli Uffizi

Jak już wyżej wspomniałam, są na świecie tacy akrobaci, którzy potrafią to oblecieć w dwie godziny. Jak jeszcze się taki delikwent dobrze zorganizuje, zamówi/zakupi sobie bilet przez neta, to możliwe, że nawet będzie krótko stał w „kolejce bez kolejki” (cudowny zlepek pojęciowy z epoki późnego Gierka aż do stanu wojennego!) zdąży wszystko załatwić w dwie i pół godziny. No, w porywach do trzech.

Galleria Degli Uffizi zdawałoby się, że to stała wystawa od wieków prezentująca niby to samo. A otóż nieprawda. Jakoś mi się nieodparcie wydaje że pracują tam ci sami informatyczni popaprańcy, co dokonują co jakiś czas zmian na wyszukiwarkach i na rozmaitych portalach: to co było po lewej przenoszą na prawo, a to co było na górze przenoszą na dół. I odwrotnie. Dla mnie, prawie stuprocentowego wzrokowca jest to szalenie irytujące. I właśnie to samo się dzieje w Galleria Degli Uffizi. Kilka razy juz tam byłam i ani razu nie znalazłam moich ulubionych obrazów tam, gdzie je widziałam za poprzednim razem.

Możliwe, że to jest programowa, przemyślana marketingowo polityka zarządu muzeów, żeby nudno nie było, ale na mnie to działa wręcz odwrotnie i odstraszająco.

Jak by nie jednakże nie było, wiadomo, że na ogół idzie się tam jako turysta może jeden raz w życiu, więc akurat mała różnica.

Bilety można zakupić na tej stronie internetowej:

http://www.uffizi.it

Zamknięte jest w każdy poniedziałek i w podstawowe święta: 1 stycznia, 1 maja i 25 grudnia.

Bilet dla dorosłego kosztuje 8,00 euraków, a ulgowy 4,00.

Gratis się wchodzi w każdą pierwszą niedzielę miesiąca (warte rozpatrzenia – może się kiedyś przejadę obczaić jak to wygląda, czy jest to szturm, jak na Bastylię, czy nic specjalnego nie dzieje)

Na stronie głównej mają zamieszczoną informację, że z okazji jakichś wystaw okolicznościowych ceny biletów ulegają modyfikacjom. Czytaj: idą w górę. Co nie zmienia faktu, że cały czas warto!

Na wejściu można sobie za 6,00-10,00 euraków wypożyczyć audio ze słuchawkami. Ale po polsku nie ma.

Kto lubi się bawić w zbieranie pieczątek czy znaczków z miejsc w których się było, to przy wyjściu jest poczta, na której można sobie dzienniczek podrózy podstemplować albo kupioną widokówkę.

Ponte Vecchio

Kolejny symbol Florencji. Być we Florencji i nie połazić po moście złotników?… No właśnie…

To najstarszy most we Florencji, zbudowany tuż przy przeprawie przez rzekę Arno jeszcze z epokki starożytnego Rzymu. I aż do 1218 roku był to jedyny most we Florencji. W takim kształcie, jak go widzimy dzisiaj to jest dopiero od 1345 roku, kiedy to gwałtowna powódź unicestwiła poprzedni.

Dziwne ale prawdziwe, że w czasie drugiej wojny światowej Niemcy poniszczyli wszystkie inne mosty, a ten zostawili. Najwyraźniej im się spodobał…

Most oparł się nie tylko agresorowi niemieckiemu, ale też kolejnej olbrzymiej powodzi, która zniszczyła Florencję w listopadzie 1966 roku.

Ach, kto dziś tak buduje?…

Po moście można sobie połazić gratisowo, postrzelać fotki i popodziwiać zachód słońca, jak dotrwamy tam do wieczora.

Ułatwienie i karta rabatowa dla najbardziej zatwardziałych fanatyków zwiedzania muzeów

Pan w kasie Muzeum Katedry…

…zaproponował również zakup Firenze card dla osób, które zamierzają być we Florencji przez 3 dni. Kosztuje 72 euro dla każdego dorosłego i ważna jest przez 72 godziny do 72 muzeów Florencji. Dowcipasy. Ja już przy drugim muzeum nogi mam wbite w tyłek i nie pamiętam jak się nazywam, że o tym co widziałam nie wspomnę.  Ale tylko dla dorosłych. Dzieci z UE do 18 roku życia mają to gratis.

Firenze card można sobie kupić przez neta wydrukować sobie dowód zakupu i potem tylko odebrać Firenze card w którejkolwiek kasie biletowej (najdogodniejsza kasa przy Muzeum Katedry – trudno tam nie trafić!)

Warto zajrzeć na strone internetową www.firenzecard.it . Są tam godziny otwarcia wszystkich muzeów objętych ofertą. No i posiadacze Firenze card omijają wszelkie długie ogony przed muzeami (użyteczne przy tych najbardziej obleganych czyli Galleria degli Uffizi oraz Galleria dell’Accademia).

Lista muzeów objętych ofertą Firenze Card

Biblioteca Medicea Laurenziana – Cappella Brancacci – Cappelle Medicee – Cenacolo Andrea del Sarto – Cenacolo del Fuligno – Cenacolo del Ghirlandaio – Cenacolo di Sant’Apollonia – Chiostro dello Scalzo – Collezione Contini Bonacossi – Fondazione Salvatore Romano – Fondazione Palazzo Strozzi – Galleria dell’Accademia – Galleria degli Uffizi – Museo Archeologico Nazionale – Museo Stefano Bardini – Museo del Bigallo – Casa Buonarroti – Museo Casa di Dante – Museo di Casa Martelli – Museo Casa Rodolfo Siviero – Museo Horne – Museo Marino Marini – Museo Novecento – Museo Nazionale del Bargello – Museo dell’Opera del Duomo – Museo dell’Opificio delle Pietre Dure – Museo di Palazzo Davanzati – Museo di Palazzo Vecchio – Torre di Palazzo Vecchio – Scavi del Teatro Romano di Firenze – Palazzo Vecchio – Museo di San Marco – Santa Maria Novella – Museo Stibbert – Complesso Monumentale Orsanmichele – Palazzo Medici Riccardi – Galleria d’Arte Moderna – Galleria del Costume – Galleria Palatina e Appartamenti Reali – Museo degli Argenti – Museo Giardino di Boboli – Museo delle Porcellane – Sinagoga e Museo Ebraico – Museo degli Innocenti – Area e Museo Civico – Archeologico di Fiesole – Museo Bandini – Fondazione Scienza e Tecnica e Planetario – Museo Galileo – Museo e Istituto Fiorentino di Preistoria Paolo Graziosi – Museo di Storia Naturale – Orto Botanico Giardino dei Semplici – Museo di Storia Naturale Sezione di Antropologia ed Etnologia – Museo di Storia Naturale Sezione di Geologia e Paleontologia – Museo di Storia Naturale Sezione di Mineralogia e Litologia – Museo di Storia Naturale Sezione di Zoologia La Specola – Basilica di San Lorenzo – Basilica di Santa Croce – Battistero di San Giovanni – Campanile di Giotto – Cripta Santa Reparata – Cupola – Villa Bardini – Giardino della Villa Medicea di Castello – Villa Corsini a Castello –  Villa Medicea della Petraia – Parco Mediceo di Pratolino – Villa Medicea di Cerreto Guidi e Museo Storico della Caccia e del Territorio –  Villa Medicea di Poggio a Caiano – Museo Ferragamo –  Museo del Calcio – Museo del Ciclismo “G. Bartali” – Forte di Belvedere Fondazione Primo Conti -Villa Caruso

Jak więc widać dla każdego coś miłego. Można wybierać tematycznie: hitoria, architektura, literatura, kultura i sztuka, botanika i biologia…

Podział muzeów we Florencji

Muzea dzielą się we Włoszech na państwowe, miejskie (comunalne) i inne – czyli najczęściej prywatne.

Państwowe muzea we Florencji: można sobie listę obczaić na stronie www.firenzemusei.it . Tam można też rozeznać się w godzinach otwarcia poszczególnych muzeów i zamówić sobie bilety przez neta.

Chętnie służę wszelkimi informacjami, również na temat atrakcyjności muzeów z powyższej listy,  pomocą w zamawianiu czy zakupie biletów, a jak się umówimy, to oprowadzę po najfajniejszych miejscach. Niekoniecznie tych obleganych przez tabuny turystów!

Uff, ale dzisiaj było długo i treściwie! Mam nadzieję, że pomogłam w podjęciu trudnych decyzji na temat Florencji!


Ewa Maria Pacini
ewamariapacini@virgilio.it