GDZIE ZJEŚĆ DOBRĄ PIZZĘ W PRATO - Ewa Maria Pacini
Ewa Maria Pacini - Pomagam przedsiębiorcom z Polski i Włoch prowadzić wspólne interesy i jestem tłumaczką polsko-włoską
Tłumaczenia polsko włoskie, pośrednictwo handlowe Polska Włochy
15348
post-template-default,single,single-post,postid-15348,single-format-standard,bridge-core-1.0.4,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-25.4,qode-theme-bridge,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-6.6.0,vc_responsive
 

GDZIE ZJEŚĆ DOBRĄ PIZZĘ W PRATO

GDZIE ZJEŚĆ DOBRĄ PIZZĘ W PRATO

Pizza dla każdego. 

Kto lubi dobrą pizzę? Taka prawdziwą, z pieca na drewno, na cienkim cieście, po brzegach lekko poprzypalaną i z mnóstwem pyszności na wierzchu? 
No?
Ręka do góry! Chcę widzieć las rąk! I niech sobie ci wszyscy specjaliści od tak zwanego „zdrowego żywienia” mówią i piszą co chcą, a ja i tak uważam, że porządna pizza to jest to, co potrafi wprawić w super nastrój. Żadne tam czekolady!
Porządna, dobrze wypieczona pizza załatwi to o wiele lepiej! Tym bardziej, że pizzę się jada w dobrym towarzystwie o wiele częściej niż czekoladę!
Można pizzę wykonać w domciu, własnymi rączkami i upiec we własnym piekarniku. Owszem, umiem, często robię i zawsze jestem zadowolona z efektu. Ale co pizza z pizzerii to pizza z pizzerii.
U mnie w miejście jest całe mnóstwo pizzerii, wiadomo, słoneczna Italia nie byłaby słoneczną Italią bez porządnej pizzerii.
Dzisiaj zaborę Was do jednej z moich ulubionych.

Gdzie zjeść dobrą pizzę w Prato?

Miejsce nazywa się Czerwony Konik (Cavallino Rosso), ale bardziej znane jest jako U Jana (Da Giovanni).

Serwują tam nie tylko pizze, ale też rozmaite specyjały kuchni toskańskiej i miejscowej z Prato.
Lokal prowadzi sam właściciel, właśnie ów Giovanni wraz z żoną i synem. 
Wystrój sal niczego sobie, nieco rustykalny, niedawno zostało wszystko ładnie odnowione. Atmosfera i obsługa bardzo sympatyczna, jak jest mniejszy ruch, to można się wdać w pogawędkę o wszystkim i o niczym… Czasem natknąć się na znajomych, przyjaciół, rodzinę, bo lokal jest chętnie uczęszczany przez mieszkańców miasta. Wcale się nie dziwię, bo jedzenie jest naprawdę pyszne!

Sale salami, jest ich chyba ze cztery, mniejsze czy większe, oraz przyrestauracyjny ogródek, co się super sprawdza latem.
Ale i tak największe wrażenie zaraz na dzień dobry robi kuchnia i wielki piec do pizzy!
Nie wiem co w tym jest, ale obecność takiego fajnego dużego pieca do robienia pizzy każdej knajpie nadaje od razu swojskiego klimatu! Poza tym możliwość obejrzenia pana kucharza przy pracy jest w tym kraju doceniana i powiedzmy że nawet eksponowana!
Chwilunię sobie postałam i pooglądałam jak się robi pizzę!
Gotowe uklepane i wyrobione placki są składowane w jednym kątku stołu.

Jak wspomniałam wyżej, ruch jest tam ogromny i schodzą na bieżąco, bo pizzeria robi pizze na wynos również.
Sam właściciel maże te pizze pomidorami i obkłada tymi wszystkimi smakołykami na wierzchu:

Natomiast syn właściciela bawi się w brzuchu pieca. Wkłada udekorowane pizze w czeluści piekielne i wyciąga te świeżutko upieczone.

Grubawy jegomość w pomarańczowej koszulce to pan kelner. Właśnie czai się na zabranie kolejnego talerza z pachnącą, świeżutko wyjętą z pieca pizzą.

A tak wygląda gotowa do skonsumowania pizza:

Ta nazywa się 4 stagioni (cztery pory roku) i jeszcze nie udało mi się dowiedzieć, skąd taka głupia nazwa dla takiej pyszności! Że niby co? Oliwki dojrzewają jesienią, karczochy latem??? A pieczarki??? Że o szynce nie wspomnę, bo szynka nie dojrzewa na krzaku…. 
No bo pomidory i ser mozzarella to baza…
Najbardziej lubię pizzę z dobrze zmrożoną wodą gazowaną, bo wtedy nic nie mąci smaku każdego składnika pizzy osobno i wszystkich naraz. Ale są też zwolennicy jedzenia pizzy i popijania jej coca colą (też mogę), piwem czy winem. 

Lokal zamknięty jest tylko w poniedziałki, co jest zrozumiałe o tyle, że w niedzielę jest tam taki ruch, że nie wiem jak oni dają radę to przeżyć. Ten pan kelner ze zdjęcia powyżej to latał po sali i twarz mu błyszczała od potu… Złośliwie dodam, że na dobre mu to wychodzi, bo nadwagę ma i to niezłą…
Muszą rzetelnie odpocząć, nie ma bata!
Najazd dotyczy tak sal jadalni jak i serwisu na wynos. 
Wydawanie posiłków odbywa się w godzinach obiadowych czyli od 12.30 do 14,30 i w porze kolacji to jest od 19.00 do 01,30. Ja byłam w niedzielę o dziewiątej wieczorem, to już nie było miejsc. Ale w tygodniu można liczyć na miejsce spokojnie.
Zwróćcie uwagę szczególnie na porę obiadową. W innych godzinach ciężko jest znależć w tym kraju miejsce gdzie da się zjeść obiad. Na spóźnialskich będzie czekała w barze obok, nieco podeschnięta buła z sałatą, serem, szynka parmeńską i pomidorem, przygotowana pewnie o ósmej rano…
Lokal organizuje również imprezy, urodzinowe, rocznicowe, rozmaite ceremonie i obiady służbowe. Na takie okazje obsługa zestawia razem po kilka stołów razem, tak by goście mogli bawić sie dobrze we własnym gronie, przy dobrze zastawionym stole. 
Zainteresowałam? Pokusiłam smakołykami? To zapraszam do zadawania pytań. Służę chętnie wszyskimi informacjami na temat pizzerii i nie tylko! 
Ponadto kto zna język to może obejrzeć ichnią stronkę internetową, gdzie zamieszczone są wszystkie podstawowe informacje.
http://www.ristorantedagiovanni.eu

Ewa Maria Pacini
ewamariapacini@virgilio.it